sobota, 24 września 2011

Wysokie okna

Posted by Picasa

3 komentarze:

  1. bardzo ładne
    gdzieś Ty łaził?

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest swietne, jak ja moglam to przegapic!!!
    Patrzac na to zdjecie tak sobie pomyslalam, czy jako mieszkaniec starego miasta Breslau nie interesujesz sie jakimis ciekawostkami łaczacymi historę z terazniejszoscią Twego miasta.
    Nie chciałoby Ci się skrobnąc na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie interesuje mnie to za bardzo. Wrocław jest dla mnie miastem w pewnym sensie obcym. Owszem, z ciekawością oglądam stare, przedwojenne zdjęcia Breslau, ale jednocześnie, choć odnajduję tam często elementy znajome mi ze współczesnego Wrocławia, to mam wrażenie przepaści, jaka mnie dzieli od tamtego miasta, od tamtych czasów. To nie moja historia, nie moje nazwy, a często nawet nie wiem, jak je poprawnie wymówić. Bardziej czuję się "u siebie", kiedy pojadę do Krakowa czy Warszawy. Myślę, że bardziej czułbym się "u siebie" we Lwowie czy Stanisławowie. Choć pewnie towarzyszyłoby mi to samo uczucie, jakie miałem swego czasu w Wilnie - jakby ktoś wypruł z tego miasta jego zawartość i wlał do niego coś nowego, co niezupełnie jest na swoim miejscu i niezupełnie tam pasuje. Nie wyobrażam sobie Breslau jako ponownie miasta niemieckiego, ale też nie pałam do niego zbytnią sympatią. I nie sądzę, jak wielu Wrocławian, by było miasto szczególnie urokliwe. Wystarczy sobie pospacerowaś w okolicach Rynku i zobaczyć, jak brzydkie PRL-owskie bloki szpecą to rzekomo piękne "stare miasto". Z dawnego Breslau pozostały fragmenty i kawałki oszpecone później przez komunistyczną zabudowę. Zresztą ta stara architektura też nie jest do końca "moja".

    OdpowiedzUsuń