czwartek, 9 stycznia 2020

Aktorka złożyła ofiarę złotemu cielcowi

Tegoroczna uroczystość wręczenia Złotych Globów zasłynęła z występu komika Ricky’ego Gervaisa, który zadał parę celnych ciosów hipokrytom z Hollywood. Jego występem ekscytują się prawicowe i katolickie media oraz tacy sami komentatorzy, choć należy pamiętać, że nie należy on raczej do miłośników prawicy, a jeśli chodzi o jego poglądy, to jest ateistą, co łatwo sprawdzić w Internecie. W dalszym ciągu nie zmienia to faktu, że uderzył środowisko Hollywood boleśnie.

Zauważył on m.in., że wręczenie nagród nie powinno stać się dla aktorów i aktorek platformą do wygłaszania przemówień politycznych, gdyż po prostu nie są w takiej sytuacji, by móc kogokolwiek pouczać. Jak na ironię, aktorka Michelle Williams wygłosiła właśnie taką mowę polityczną. Można by machnąć na to ręką, w końcu nasze polskie aktorki też wygłaszają różne polityczne opinie, częściej głupie albo bardzo głupie niż mądre. Jednak Williams zachęciła kobiety do popierania aborcji i przyznała, że skorzystała ze swojego „prawa do wyboru”. A to wydaje się sugerować dość jednoznacznie, że dla kariery poświęciła swoje nienarodzone dziecko.


Wśród komentarzy, które pojawiły się potem w mediach, ktoś trafnie skojarzył Złoty Glob z biblijnym złotym cielcem. Można by też wspomnieć o Molochu, któremu w ofierze składano właśnie dzieci. Ktoś inny stwierdził również, że o Złotym Globie dla Williams niedługo nikt nie będzie pamiętać, ale ona będzie pamiętać o swoim nienarodzonym maleństwie do końca życia.

Naprawdę warto było?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz