Pokazywanie postów oznaczonych etykietą feminizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą feminizm. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Feministki ostrzą noże albo rzeźnia ludzka w kadrze

Trudno sobie wyobrazić chyba większy przykład nikczemności i zła we współczesnym „cywilizowanym” świecie niż kobieta, która chełpi się aborcją, czyli zabiciem swojego dziecka. Teraz mamy jeszcze konkurs fotograficzny. Jak informuje portal „wPolityce.pl”, feministki ogłosiły konkurs fotograficzny na temat aborcji w Polsce w XXI wieku.

Z drugiej strony myślę, że organizacje broniące życia mogłyby dostarczyć paniom z piekła rodem odpowiednią dokumentację. Zarówno zdjęcia zabitych nienarodzonych dzieci, jak i zdjęcia pokazujące niszczenie antyaborcyjnych wystaw, jakiego dopuszczają się zwolennicy „tolerancji” i bezkarnego mordowania niewinnych istot ludzkich.

Dożyliśmy wstrząsających czasów. Z jednej strony Rzecznik Praw Niektórych wstawia się za bandytą, który w bestialski sposób zamordował dziecko, i broni tego zwyrodnialca godności. Z drugiej kobiety – te, które powinny chronić kruche i bezbronne życie – domagają się bezkarnego mordowania dzieci w swoich łonach, czyli pozbawienia tych dzieci wszelkiej godności i ochrony. Tutaj Rzeczenik Praw Niektórych nie protestuje.

poniedziałek, 19 marca 2018

Polska nie dla wszystkich albo raj feministek


Przeglądając informacje natknąłem się na krótki artykuł o jakimś kolejnym proteście feministek. Tym razem obrały sobie za cel siedziby biskupie i arcybiskupie w całej Polsce. Panie (?) pojawiły się z wieszakami. Wygląda na to, że mają chyba jakieś braki w szafach, bo w jednym z miast, jak czytam, powiesiły te wieszaki na bramie kurii. Pewnie chciałyby w zamian dostać za nie (albo może na nich) sukienki albo jakieś inne wdzianka. A może po prostu mają tych wieszaków za dużo i nie wiedzą, co z nimi zrobić? Proponuję, by wysłały je do Japonii. Ponoć wrony budują sobie tam z nich gniazda (serio!).


Panie (?) wykrzykiwały znane hasła, typu „Hipokryci”, „Polska laicka” i „Piekło kobiet”. Zdaje się, że slogany te znakomicie charakteryzowały je same. Cóż bowiem pomyśleć o paniach (?), które niby bronią kobiet, a w rzeczywistości chcą wyrządzić im jedną z największych krzywd możliwych na ziemi – skazując je na wyrzuty sumienia do końca życia i żal, że zamordowały swoje własne dziecko? Takie działanie można nazwać hipokryzją jedynie albo największym zakłamaniem, jakie można sobie wyobrazić. „Piekło kobiet” również świetnie opisuje to, co chcą kobietom zgotować.


A i ta „Polska laicka”! To hasło jest dobre. „Polska laicka” oznacza, że katolicy mają, mówiąc kolokwialnie, przerypane na całej linii. To zadziwiające, że ta „laickość” wszędzie z reguły objawia się tak samo. Obojętnie, czy jest to Holandia, czy Ameryka Łacińska, czy Polska właśnie. Plucie, obrzucanie śmieciami, bicie po głowie... (Jeśli ktoś nie wierzy, niech poszuka sobie informacji z różnych pokojowych pikiet stowarzyszeń katolickich. YouTube dostarcza tu trochę materiału, chyba że poddali to już cenzurze). Z czymś to się przypadkiem nie kojarzy? Jeśli ktoś słabo zna Biblię, to proponuję, by poczytał sobie w Ewangeliach relację z Męki naszego Pana. Nie wątpię, że następnym etapem będzie (po solidnym ubiczowaniu rzecz jasna) ukrzyżowanie.


Na jednym ze zdjęć, zrobionym zresztą w moim rodzinnym mieście, którego nigdy tak naprawdę nie lubiłem i nie lubię, widać taką panią (?), która sobie przypięła do kurtki hasło: „Polska dla wszystkich”. Cóż... Ta pani (?) jest mocno na bakier z logiką. Ot, choćby dlatego, że jej koleżanka stojąca niedaleko, niesie hasło „Likwidacja tzw. klauzuli sumienia”. Jeśli lekarz nie może odmówić wypisania recepty na środek, który według niego jest śmiercionośny, jeśli nie może odmówić wykonania wyroku śmierci na nienarodzonym dziecku kobiety, to dla niego już miejsca w tej wyśnionej przez feministki „Polsce laickiej” nie ma. Czy naprawdę to tak trudno zrozumieć? Owa pani (?) chciałaby niczym nieograniczonej swobody dla siebie, ale nie chce uznać prawa do wolności sumienia drugiego człowieka.


Jednak brak logiki w przypadku hasła „Polska dla wszystkich” uwidocznia się najbardziej w tym, że owe panie (?) wyszły protestować przeciwko duchownym, bo Konferencja Episkopatu Polski zwróciła się z apelem do Sejmu, by w końcu zajął się projektem zakazu aborcji. Jaka to „Polska dla wszystkich”, jeśli niektórym Polakom odmawia się zarówno prawa życia, jak i w ogóle do przyjścia na świat? Ot, taka feministyczna logika...


czwartek, 18 stycznia 2018

„Seksmisja” po kanadyjsku


Jak się okazuje jedna z najzabawniejszych komedii w historii polskiego kina była nie tylko kpiną z totalitaryzmu, ale też przepowiednią czasów przyszłych, w których już żyjemy. Zapewne też wbrew intencjom samego reżysera. Jesteśmy też świadkami rzeczy, o których się wówczas ani reżyserowi, ani przeciętnym Polakom w siermiężnej komunie nie śniło. Na przykład: jednego z największych obłędów nowego stulecia (aż strach pomyśleć, co będzie dalej) – ideologii „gender”.


Wspomniałem już poprzednio na tym blogu, że Kanada, to kraj, któremu coraz dalej do sielankowego stereotypu o niej, a coraz bliżej do krainy przypominającej najczarniejszą dystopijną wizję.


Cóż jednak począć z tą wiadomością z Quebeku, którą podał portal LifeSiteNews? Śmiać się czy płakać? W latach osiemdziesiątych uznalibyśmy to za tak absurdalne, że nikt nie uwierzyłby, że takie rzeczy będą się dziać na serio. A jednak.


Otóż niejaki/niejaka (niepotrzebne skreślić) „Gabrielle” Bourchard została/został (niepotrzebne skreślić) szefową „największej grupy walczącej o prawa kobiet”. Ten ktoś urodził się jako mężczyzna, a teraz określa się jako „kobieta”. Nie wiem, czy po powrocie ściąga z ulgą perukę i zrzuca damskie ciuszki. W każdym razie taki absurd zaczyna niestety być dla nas powszechnością. Po Wrocławiu też biega coś/ktoś (niepotrzebne skreślić) w damskich szpilkach, co/kto (niepotrzebne skreślić) nieodmiennie kojarzy mi się z koziołkiem, a może satyrem.


Ale to nie koniec całej historii! Żeby było jeszcze zabawniej, część feministek zbuntowała się przeciwko nowej „szefowej”, twierdząc, że „nie może przemawiać w imieniu kobiet, gdyż urodziła się mężczyzną”.


„Szefowa” broni się natomiast twierdząc, że przedtem była/był (niepotrzebne skreślić) ponad „szklanym sufitem”, a teraz jest pod nim, stawszy się częścią „uciskanej grupy”, więc w rzeczywistości lepiej rozumie sytuację kobiet.


Cyrk trwa.

wtorek, 7 marca 2017

Diabeł spuszcza feminazistki z łańcucha

Czy to nie jest znaczące, że tuż przed Środą Popielcową, tuż przed rozpoczęciem Wielkiego Postu tzw. „feministki” wypuściły obrzydliwe wideo, które uwłacza prawdziwej godności kobiet?