piątek, 17 stycznia 2020

Współczesna Targowica tańczy na rurze

Dwa skandale z tego tygodnia.

Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy jest wierna hasłu swojego lidera: „Róbta, co chceta”. Dowodzi tego afera wokół show, który został zorganizowany dla dzieci w gminie Męcinka. Skoro „róbta, co chceta”, to można deprawować małe dzieci, pokazując im występ bardziej kwalifikujący się do burdelu niż do przedszkola.

Przy okazji się okazuje, że lider tego „kościoła”, który molestuje nas co roku „dobroczynnością”, nie jest niczemu winny, bo „każdy z organizatorów (...) działa we własnym imieniu”. Jeśli więc następnym razem odbędzie się tzw. „drag queen reading” dla dzieci lub czarna msza z profanacją Najświętszego Sakramentu, to również można będzie się wykpić, że „każdy działa we własnym imieniu”. A przy okazji dodać, że np. w Stanach Zjednoczonych uznano oficjalnie Świątynię Szatana za „kościół” i wyrazić nadzieję, że już wkrótce w Polsce będzie można uczestniczyć w jego diabelskich obrzędach legalnie i z otwartą przyłbicą.

Drugi skandal to głosowanie nad rezolucją, w której europarlamentarzyści skrytykowali Polskę i Węgry za rzekome „łamanie praworządności”. Rezolucję poparła także część polskich posłów. Tutaj szkoda słów. Wystarczy jedno: Targowica. I należy sobie dobrze zapamiętać te nazwiska: Adamowicz, Arłukowicz, Frankowski, Halicki, Hetman, Hübner, Jarubas, Kalinowski, Kopacz, Lewandowski, Łukaciejewska, Sikorski, Thun und Hohenstein, Belka, Cimoszewicz, Spurek, Miller.


Photo by Marius on Unsplash

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz