sobota, 11 marca 2017

To w końcu Polska jest samotna czy też nie?


Wybranie Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej wywołało różne reakcje. Wśród nich wyróżniło się przekonanie, że oto jesteśmy w Europie osamotnieni jako Polska. Ku swojemu zdumieniu usłyszałem to nie tylko od osób popierających rządy PiS-u, ale także  z ust przeciwnika obecnego reżimu.

To ostatnie jest bardzo ciekawe. Bo albo Donald Tusk jest Polakiem, albo nie jest. Albo reprezentuje w Radzie Europy polskie interesy, albo nie. Jeśli nie, to pytanie: czyje i jakiej ponownie wybrany przewodniczący jest narodowości? Radziłbym przeciwnikom PiS-u biadolącym nad osamotnieniem Polski przemyśleć sobie raz jeszcze, czy aby na pewno wiedzą, co mówią i nad czym biadają.

Żeby było śmieszniej jedynym kontrkandydatem był... Polak. 

Jeśli chodzi o sposób wybierania przewodniczącego (który otrzymuje z kieszeni podatnika horrendalne wynagrodzenie, niewyobrażalne dla przeciętnego zjadacza chleba, a potem będzie dostawać niezłą emeryturę), o realną politykę, którą uprawiają inne państwa europejskie, o interesy niemieckie, o to, czy PiS zaliczył wtopę czy była to celowa strategia, aby wyeliminować Tuska z polskiej polityki itp. – to już inne zagadnienia, warte z pewnością dłuższego tekstu albo kilku tekstów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz