wtorek, 20 lipca 2010

„Tęczowa kolekcja” w księgarni „Frondy” – ciąg dalszy



Po moim wczorajszym wpisie o homoseksualnym filmie w Księgarni Ludzi Myślących portalu „Fronda”, ktoś się wreszcie obudził i na Forum Frondy poinformował resztę towarzystwa. Nie wspomniał przy tym, skąd się o tym dowiedział. No, cóż... Chyba mu wybaczę. Choć beze mnie pewnie jeszcze przez jakiś czas nikt by się w ogóle nie zorientował, że coś jest nie tak.
Tymczasem znaczek Księgarni Ludzi Myślących zniknął z głównej strony portalu, choć do samego sklepu internetowego wejść się da.
Redaktor Terlikowski powiadomił natomiast dzisiaj:

„Filmy zostaną w najbliższym czasie (mam nadzieję, i takie obietnice otrzymałem, że raczej będą to kwadranse, niż godziny) zdjęte. Nie jest dla mnie (a i dla osób odpowiedzialnych za XLM) jasne, jak do tego doszło, że w ogóle tam się znalazły. Ale to także zostanie wyjaśnione przez osoby odpowiedzialne za XLM (portal nie ma tu nic do powiedzenia). A informacje, mam nadzieję, zostaną przekazane użytkownikom. 
Już teraz jednak bardzo przepraszam w ich imieniu. I czekam na wyjaśnienia, bo i mnie bardzo zależy na tym, żeby takie rzeczy nigdy więcej nie miały miejsca. 
Tomasz P. Terlikowski

A w imieniu księgarni Frondy napisała pani Sylwia Arszennik:

„Drodzy Państwo, 
Pragnę Państwa serdecznie przeprosić, iż w ofercie naszej księgarni znalazły się filmy sprzeczne z profilem XLM.pl i wartościami promowanymi przez portal Fronda.pl. 
Ofertę księgarni budujemy m.in. na podstawie baz hurtowni, które proponują bardzo bogaty asortyment. Wszystkie produkty przed udostępnieniem na naszej stronie są dość szczegółowo sprawdzane, właśnie po to by takie sytuacje jak wczorajsza nie miały miejsca. Niestety przy ogromnej ilości pojawiających się obecnie na rynku płyt i książek i nam zdarzają się wpadki. Jeszcze raz pragniemy Państwa przeprosić i zapewnić, iż dołożymy wszelkich starań by takie sytuacje nie miały więcej miejsca. Dziękujemy za czujność i liczymy na Państwa wsparcie przy budowaniu oferty naszej księgarni. 
Z Poważaniem 
Sylwia Arszennik 
Xlm.pl 

Wszystko to byłoby może i zabawne, gdyby nie fakt, że „Fronda” dość sporo robi, by zwalczać promocję homoseksualizmu i homoseksualny terroryzm w Polsce. Tymczasem okazuje się, że nie kontroluje sytuacji na własnej stronie internetowej. Może redakcja zarówno portalu, jak i pisma powinna sprawdzić, czy mimo woli nie ma tam linków do jakichś innych organizacji lub firm, które zajmują się aktywną promocją sodomii, aborcji i innego zła.
„Business is business”, jak to rozumiem, ale chyba jednak dla „Frondy” to nie hasło „Gospodarka, głupcze” jest przede wszystkim ważne. A "bardzo bogaty asortyment" nie jest tutaj żadnym usprawiedliwieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz