czwartek, 21 stycznia 2016

Swój Żyd

Nic mnie tak nie rozbawiło z wydarzeń politycznych, jak pewien polski Żyd, publicysta i historyk (a może raczej „histeryk”) fotografujący się z kartką „najgorszy sort Polaków”. Ów pan publikuje książkowe paszkwile na Polskę i Polaków, więc kartka jak najbardziej była na miejscu. Nasz „wybitny” historyk (histeryk) podsumował bowiem swoją działalność dwojako. Przede wszystkim przywołał słowa Jarosława Kaczyńskiego, który używając określenia „najgorszy sort Polaków”, mówił po prostu o zdrajcach Polski. A więc równie dobrze mógłby się ów publicysta sfotografować z kartką: „zdrajca Polski” albo np. „kolaborant”. Niezła samokrytyka! Drugi aspekt tej całej sprawy jest taki, że jeśli ten pan nie zdaje (lub nie zdawał) sobie sprawy z faktu, w jakim kontekście zostały cytowane przez niego słowa użyte, to zdjęcie kapitalnie podsumowuje jego publicystykę historyczną i „solidną” weryfikację źródeł. Słowem – gorzej już sobie w stopę strzelić chyba nie można.

Nie pisałbym może o tym wszystkim – tym bardziej że owa fotografia jest chyba jeszcze z końca zeszłego roku – gdyby nie fragment omawianej przeze mnie na tym blogu poruszającej powieści Floriana Czarnyszewicza „Losy pasierbów”. Warto chyba przytoczyć ten passus z wypowiedzią polskiego Żyda – mniejsza w tej chwili, na ile bohater powieści mówi to wszystko szczerze – sama wypowiedź bowiem charakteryzuje pewną postawę, z którą niestety spotykamy się także i dzisiaj, i nie tylko po stronie polskich Żydów. Jak widać od prawie wieku niewiele się zmieniło:

„Ja szczerze kocham polski naród i jego Bóg Jezus Chrystus. I tutaj, i w kraju. Ja nie jestem, proszę państwa, z takich Żydy, co wyjechawszy za granicę, na polskie ojczyznę psy wieszają, wimiszlając, że ona im nie chciała sprzedać chleba. Że robiła pogrom, że nie dawała żyć. To nie jest prawda. Ja zawsze się pitam takich sobaki, dlaczego to w Polskie jest tyle Żydy co w cała Europa? Dlaczego to tam, gdzie jest źle, żyje dużo Żydy, a tam gdzie dobrze – mało? Jak to może być? Musić to nieprawda. Musić w Polsce lepiej było, jeśli do niej zjechali się Żydy z inne kraje.
A za tę dobroć nie wolno płacić złem. Trzeba zawsze mieć w pamięci, że mi w Polskie się urodzili, że polska baba nam bieliznę pierze, wodę na wysokie piętro nosi i kury hoduje, sama przymierając z głodu, a chłop drzewo rąbie, wilki zabija, broni nas od bandyty, od Szwedy, od ruskie czarne sotnie, od Kozaki zaporoskie i od wszelka inna wredna swołacz. Więc jeśli który w złości powie na nas pogane słowo lub zamiast w nasze ławkie, kupi coś w kooperatywa – to za to nie ma się co gniewać”.
(Florian Czarnyszewicz, Losy pasierbów, LTW, Łomianki 2015, s. 83.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz