środa, 16 marca 2016

Rzeźnia im. Świętej Rodziny


Razi Was ten tytuł? No cóż, a jak nazwać szpital, który dokonuje aborcji na sześciomiesięcznym dziecku i pozwala, by konało ono – już po abortowaniu – w męczarniach?

Ta sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy jest taki, że szpital, w którym dokonuje się takich zbrodniczych procederów, nie zasługuje na swoje imię – imię św. Rodziny. Wyobrażacie sobie obóz koncentracyjny noszący takie imię? Jeśli ktoś nie słyszy rechotu wszystkich diabłów, to chyba jest nie tylko głuchy, ale nie ma po prostu sumienia.


Drugi aspekt jest taki, że nic nie obnaża lepiej hipokryzji współczesnej cywilizacji (i jej okrucieństwa) niż zgoda na usuwanie z tego świata nienarodzonych dzieci z zespołem Downa (pomijam już w ogóle zgodę na aborcję). Obojętnie, czy uważa się nienarodzone dziecko za „tylko” embrion, czy traktuje jako człowieka, ta zgoda jest stwierdzeniem, że człowiek z wrodzonymi wadami jest kimś gorszym, pośledniejszym, kimś, kto nie zasługuje na to, by żyć! Koniec. Kropka.


Tutaj można podpisać petycję w tej sprawie. Zachęcam.

1 komentarz: