A mogło być przecież tak pięknie! Boguś jako Franz Mauer, który z giwery grzeje do obrzydliwego esbeckiego konusa Mariana. Tyle tylko, że Franz Mauer też esbekiem był. Albo złą kobietą może, bo już nie pamiętam. A tak... eh! No cóż... Ani Kmicic, ani Franz Mauer... Więc kto?
Chcieliście bohatera, to macie! He, he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz