sobota, 23 marca 2013

Prawakowy pedał


Z pewnym takim zaskoczeniem zobaczyłem dzisiaj okładkę pewnej arcyliberalnej gazety słynącej z troski o Kościół i demokrację. Na niej facjata pisarza Twardocha (nieco jakby zaskoczonego, a może wystraszonego), niżej podpis: „Szczepan Twardoch”, a jeszcze niżej dużymi literami na biało-czerwono: „Dla lewaków faszysta, dla prawaków pedał”.


Dwa zaskoczenia w jednym, chociaż nie przypuszczałem, że w naszej ludowej ojczyźnie, gdzie osoby chamskie zajmują się kulturą i czują się świetnie nazywając papieża Franciszka wulgarnym słowem na „ch”, coś jeszcze może mnie zaskoczyć. Nie zdziwiła mnie wcale twarz śląskiego pisarza na okładce arcyliberalnej gazety. To nie. Odkąd literatura stała się dla niego najważniejsza, promocja swojej twórczości na lewo i prawo siłą rzeczy też. Zaciekawiło mnie natomiast to określenie: „prawacy”. Czy to licentia poetica autora „Morfiny” czy też autorki wywiadu? Chętnie bym się dowiedział, kim są owi „prawacy”, bo to byt jakiś nowy i dotąd w naszej ludowej ojczyźnie chyba nieobecny.


Druga intrygująca rzecz to ów „pedał”. Nie śledzę kariery literackiej i życiowej Szczepana Twardocha z wielką uwagą, ale pierwszy raz słyszę, że ktoś go nazywa „pedałem”. Czyżby to była pisarska autokreacja? W ramach stawiania literatury – czyli pięknego zmyślenia – na pierwszym miejscu kosztem rzeczywistości? A może ostatnimi czasy dokonał się jakiś „kamingałt” autora i porzucił on żonę i dziatki, by przeprowadzić się do swojego „partnera”? Nie wiem. Może to po prostu taki chwyt marketingowy, by zaintrygowani czytelnicy sięgnęli po arcyliberalną gazetę i poczytali?


Jakkolwiek by było, dalszy rozwój kariery pisarskiej Twardocha zapowiada się interesująco. Był już taki pewien prawicowy publicysta, który ćwiczył się w bezstronności, ćwiczył, aż… wylądował w lewackim czasopiśmie. I jest teraz tak bezstronny jak nikt inny w całej publicystyce polskiej, a nawet światowej.

2 komentarze:

  1. Chętnie dowiem się tych interesujących/intrygujących szczegółów. Właśnie zleciłam wywiad z nim do mojej gazety.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem ciekaw, aczkolwiek nie żebym zaraz nie mógł spać po nocach z tego powodu. Natomiast zdziwienie tym "pedałem" wyrazili już dyskutanci na jednym z prawicowych forów internetowych. To jakieś novum, o którym do tej pory raczej nikt nie słyszał.

    OdpowiedzUsuń