piątek, 3 sierpnia 2018

Z życia mikrobów XXIX: „Ale wkoło jest wesoło...”, czyli Owsiak na prezydenta księżyca!


Już kiedyś pisałem na tym blogu, że niektórzy zdają się żyć w rzeczywistości alternatywnej albo wirtualnej. Upalne dni zdają się ostatnio sprzyjać utwierdzaniu się tych biednych obywateli w ich iluzji. Widać ich zwoje mózgowe nie wytrzymują żaru lejącego się z nieba.


Wygląda na to, że niektórzy z całą pewnością żyją w kraju, którym rządzi jakaś krwawa i bezwzględna junta. Więzienia pękają w szwach i już padają pomysły zamienienia „orlików” i stadionów w obozy koncentracyjne. Oto KOD urządził akcję „Wszystkich nas nie zamknięcie”. Z niepokojem wyjrzałem przez okno, by sprawdzić, czy nie stoi tam jakiś wóz pancerny lub inna „suka”. Na wszelki wypadek piszę to wszystko przy zasłoniętych żaluzjach i próbuję sobie gorączkowo przypomnieć nazwiska tych, których ostatnio wtrącono do zimnego lochu. Wszak trzeba je zapisać dla potomności. Jeśli Bruksela nie wkroczy w porę z jakąś zbrojną interwencją, słuch po nich może zaginąć. Chwilę temu śmiertelnie wystraszył mnie listonosz, który przyniósł pocztę. Myślałem, że to już po mnie idą.


Nie na darmo pani profesor od filozofii nawoływała w ulotkach drukowanych na powielaczu, które potem dzielni opozycjoniści rozrzucili po ulicach miast, by budować państwo podziemne! Ja już gromadzę papier na podziemne publikacje. Nie... zaraz... pomyliłem się. Ona to ogłosiła w mediach społecznościowych! Jeszcze jej nie odcięli dostępu do sieci. Pewnie nadaje przez satelitę z kryjówki w górach. Ale jeszcze trochę i gończe psy wytropią jej ślad i rzucą się do gardła.


Jednak i media społecznościowe nie są już bezpieczne. Tam też sięgają macki kaczystowskiego reżymu. Kolejni gwiazdorzy ogłaszają, że się z nich wycofują. Udają się na emigrację wewnętrzną lub schodzą do głębszego podziemia. Ostatnio swój zamiar opuszczenia twittera i Facebooka ogłosił nie kto inny, jak Hołdys. „Okrucieństwo, toksyczny gniew i intelektualna nieuczciwość są tu na najwyższym poziomie” – stwierdziła niejaka Maggie Habeman (cholera wie, kto to jest, ale z pewnością ktoś niezmiernie ważny). A Hołdys, który niegdyś nazwał Jarosława Kaczyńskiego „chu...em”, stwierdza, że ta pani mówi w jego imieniu, bo „to niszczące środowisko, niszczące także dla Polski, dla sztuki, dewastujące dobro międzyludzkie. Widać jestem nieprzystosowany”. Hołdys wie, co mówi – on, wrażliwy artysta z pewnością nie mógłby żyć w takim rynsztoku!


Zresztą sam artysta musiał ostatnio mylić trop i kluczyć, nim dotarł do TVN-u. Chyba komuś bardzo zależało na tym, aby muzyk nie bluzgnął miłością z telewizora, bo mało brakowało, a by nie zdążył na czas do studia. Wyobraźcie sobie! Nieznani sprawcy wyprzedzili go, a potem zwalniali, by nasz wybitny gwiazdor nie dojechał. Oni już mają go namierzonego! Nic dziwnego, że z rodziną porozumiewa się tylko zaszyfrowanymi wiadomościami! Z pewnością już słyszał: „Rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana...” Ale to się może wkrótce też skończyć. A kaczystowska junta już stawia zagłuszarki, które niedługo zablokują sygnał TVN i innych opozycyjnych stacji. Czas umieszczać głośniki i nadajniki na dachach.


Walka trwa! Jeszcze nie wszystko stracone! Sąd Najwyższy jeszcze się broni. Michnik i Szczerba jeszcze na wolności. Intelektualista Petru na pewno coś wymyśli! „Uwolnić słonia! Uwolnić słonia!” Owsiak na prezydenta księżyca!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz