Nie tylko w Rzymie, ale
także przed innymi kościołami na trasie naszej pielgrzymki mieliśmy okazję
oglądać postawionych na straży uzbrojonych żołnierzy. Zazwyczaj stali dwójkami. Chyba
najbardziej mną to poruszyło, gdy zobaczyłem takich strażników bezpieczeństwa w
Asyżu przed bazyliką miłującego pokój św. Franciszka.
Teraz zaczynam się
zastanawiać, czy w obliczu ostatnich wydarzeń taka ochrona kościołów nie stanie
się niestety w Europie czymś typowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz