sobota, 3 stycznia 2009

Globalne ocipienie

Myszkując po Internecie przypadkiem znalazłem bardzo ciekawy film „The Great Global Warming Swindle” poświęcony problematyce globalnego ocieplenia. Ktoś wrzucił go na YouTube i dzięki temu mogą go obejrzeć nie tylko widzowie odbierający telewizję brytyjską. Wprawdzie zostało to poszatkowane na osiem części, ale naprawdę warto poświęcić ten trud, by odszukać wszystkie osiem i obejrzeć całość.

Dla mnie jako laika „The Great Global Warming Swindle” w bardzo przekonujący sposób dowodzi, że obecna szajba na punkcie globalnego ocieplenia powinna chyba nosić stosowniejszą nazwę „globalnego ocipienia” i ma więcej wspólnego z propagandą niż z prawdziwą nauką. Wypowiadający się w nim naukowcy przede wszystkim obalają założenie mówiące, że emisja CO2 ma wpływ na zwiększenie temperatury. Wykazują wprost przeciwną zależność dowodząc, że to właśnie podwyższenie temperatury zwiększa jednocześnie zawartości dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze, a nie odwrotnie. Powołują się przy tym m.in. na zebrane dane pokazujące, że wzrost aktywności gospodarczej po wojnie, a więc również emisji CO2, nie przyczynił się do gwałtownego ocieplenia, a zaobserwowano wówczas proces przeciwny. Ponadto przekonują, że totalna emisja dwutlenku węgla przez ludzi stanowi tak znikomy ułamek procenta w porównaniu do tego, co produkuje sama natura, że niemożliwością jest, by miało to jakiś efekt w postaci zmian klimatycznych. Suma sumarum te przeobrażenia są naturalnym cyklicznym procesem, a wysoce prawdopodobna wydaje się teza, że ich przyczyną jest nie aktywność człowieka, ale słońca.

Choć film podaje całą masę informacji i szczegółów, nie jest nudnym wykładem, ale przystępnie i atrakcyjnie podaną dawką wiedzy na temat zarówno samych zmian klimatycznych, jak i źródeł ruchu i organizacji upatrujących początków tych przeobrażeń w działalności ludzkiej. Dla mnie szczególnym zaskoczeniem była informacja, że genezy tego ruchu, kojarzonego przecież generalnie z różnej maści lewicą, należy doszukiwać się w polityce... Margaret Thatcher!

Warto jeszcze zauważyć przy okazji tego filmu dwie sprawy. Po pierwsze zaprezentowani w nim naukowcy zwracają uwagę na potężne fundusze, jakie stoją za dzisiejszym lobby powiązanym z ideą „globalnego ocieplenia”, a tym samym miejsca pracy, które te pieniądze zapewniają. Uniemożliwia to w rzeczywistości rozsądny dialog i wymianę poglądów, gdyż głoszący odmienne tezy są z miejsca zagłuszani i spychani na margines spotykając się przy tym z niezwykłą agresją. Druga kwestia jest chyba jeszcze bardziej bulwersująca. Otóż podkreśla się tutaj katastrofalny wpływ, jaki ta cała histeria ma na kraje rozwijające się, zwłaszcza położone w Afryce, przez forsowanie rozwiązań technologicznych, które są nie tylko dla nich zbyt drogie, ale również dla społeczności dużo bogatszych, a przy tym mało skuteczne.

Ze swojej strony mogę dodać tylko, że pamiętam inne takie szajby. Na przykład na punkcie „globalnego przeludnienia” oraz „dziury ozonowej”. Ktoś jeszcze o nich wspomina? Toteż, gdy słyszę na przykład o akcji typu „Wyłącz światło, by dać odetchnąć naszej planecie”, jednocześnie moich uszu dobiega głębokie westchnienie Matki Ziemi, dobrotliwe i wyrozumiałe westchnienie, jakie wydaje rodzicielka zmuszona przysłuchiwać się idiotycznym popisom swojego dziecka.


http://pl.youtube.com/watch?v=xzSzItt6h-s&eurl=http://www.fronda.pl/videoteka/pokaz/124

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz