poniedziałek, 11 lutego 2019

„Manifest wiary” kardynała Gerharda Müllera

Koniec zeszłego tygodnia przyniósł szczególne wydarzenie, jakim była publikacja „Manifestu wiary” kardynała Gerharda Müllera.

„Manifest wiary” jest ważnym dokumentem wybitnego hierarchy Kościoła katolickiego w tych czasach zamętu, zamętu, który wtargnął także w mury samego Kościoła i do którego przyczynia się wielu samych wysokich dostojników albo słowem i działaniem, albo brakiem potrzebnego działania i słowa. W ostatnich czasach, oprócz pomysłów, by udzielać Komunii św. rozwiedzionym żyjącym w nowych związkach, pojawiły się również takie „oryginalne” propozycje, jak uznanie przez Kościół par jednopłciowych, a nawet błogosławienia takich związków. Jeśli np. w Kościele katolickim w Niemczech nie dojdzie do schizmy, to chyba tylko będziemy to zawdzięczać Opatrzności.

W innych czasach być może nie byłoby w tym tekście nic nadzwyczajnego, bo „Manifest” potwierdza „tylko” ortodoksyjną naukę Kościoła katolickiego. Jednak w dzisiejszych czasach głos niemieckiego hierarchy musi zabrzmieć jak dzwon o czystym głosie – dzwon na trwogę – bo po prostu mówi prawdę. Zdajemy się albowiem żyć w momencie, o którym tak pisał św. Paweł w 2 Liście do Tymoteusza:

Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.

O „Manifeście wiary” można przeczytać tutaj, a polską wersję tekstu można znaleźć tu (warto przeczytać, bo to jedynie tak naprawdę trzy strony druku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz