Jak pisałem już w jednym ze swoim poprzednich wpisów,
właściwie każdego dnia jest taka masa „njusów”, że nawet najbardziej wytrwały
komentator nie byłby w stanie tego wszystkiego ogarnąć. A wszystkie one
świadczą o jednym – o staczaniu się Europy (i reszty świata, który reprezentuje
zachodnią cywilizację) w prawdziwe wieki ciemne. Niestety orędowników tego
staczania się po równi pochyłej mamy również w Polsce, w kraju, który
doświadczył dwóch lewicowych totalitaryzmów – komunizmu i nazizmu.
Dwa najnowsze przykłady to sprawa Vincenta Lamberta z
Francji (o którym już pisałem wcześniej) i sprawa 17-letniego ucznia ze
Szkocji, któremu postanowiono spieprzyć (przepraszam za słowo, ale cisną się na
usta same wulgaryzmy, których nie lubię, a ten jest najłagodniejszy) życie. Oba
przypadki mają oczywiście inny kaliber, choć w obu chodzi o życie właśnie.
W pierwszym w majestacie prawa – czy raczej bezprawia albo
też „w majestacie lewa” – morduje się człowieka w szpitalu (sic!), odmawiając
utrzymywania go przy życiu. Robi się to nie w jakiejś jawnej, zamordystycznej
dyktaturze, ale w państwie rzekomo demokratycznym i cywilizowanym i
dysponującym rozwiniętą medycyną i technologią.
W drugim uczy się w szkole (sic!) bzdur i wyrzuca z klasy
ucznia za to, że mówi prawdę. Teraz okazuje się, że nie tylko został on
wyrzucony z lekcji (na której uczy się uczniów oportunizmu i niewystawiania
głowy ponad szary tłum), ale także wyrzucony ze szkoły. Co gorsza zablokowano
mu konto, na którym próbowano zebrać pieniądze na pokrycie wydatków nastolatka
w czasie szukania nowej szkoły, która by go przyjęła. Wprawdzie nie poddano go
jeszcze eutanazji za podważanie jedynie słusznej wizji rzeczywistości, ale
próbuje się go zamordować w sposób symboliczny – pozbawiając go możliwości
kształcenia i rozwijania umiejętności i talentów, jakie otrzymał od Boga.
To jedynie dwa najnowsze przykłady barbarzyństwa i
totalitaryzmu, w jakie stacza się świat cywilizowany. W Polsce mamy jeszcze
wolność, ale siły ciemności robią wszystko, by wprowadzić i u nas dyktaturę
homobolszewicką (jeśli ktoś woli, może używać określenia: „homofaszystowską”).
Homobolszewicy posługują się przy tym różnego rodzaju manipulacjami. Rzekomo
broniąc „tolerancji”, chcą tak naprawdę wprowadzić dyskryminację katolików.
Rzekomo broniąc „wolności słowa”, chcą tak naprawdę wprowadzić znowu cenzurę.
Rzekomo walcząc z „mową nienawiści”, szerzą nienawiść do Kościoła katolickiego.
Rzekomo broniąc dzieci przed pedofilią, chcą te dzieci deprawować, by uczynić z
nich materiał do zaspakajania swoich zdeprawowanych chuci. Rzekomo broniąc praw
człowieka, chcą tak naprawdę doprowadzić do łamania tych praw.
Jednym z bezczelniejszych socjotechnicznych chwytów
homobolszewików jest porównywanie się do ofiar hitlerowskiego totalitaryzmu.
Dzisiaj nawet widziałem wideo z internetowego programu, w którym
homoseksualista obnosił się z tęczową opaską, sugerując, że być może wkrótce
homoseksualiści będą musieli nosić takie opaski na wzór Żydów, by „prawdziwi
Polacy wiedzieli, komu spuścić łomot”.
Ta manipulacja jest o tyle bezczelna, że miesza pojęcia i
posługuje się kłamstwem, które opisał nie tylko Orwell. Po pierwsze
homoseksualizm to po prostu zboczony pociąg do osobników tej samej płci i nie
można tego stawiać na równi z rasą ani narodowością. Po drugie to
homobolszewicy chcą wprowadzić właśnie dyskryminację i zamknąć usta tym, którzy
ich krytykują. Po trzecie o łomot proszą się sami, robiąc wszystko, by
sprowokować Polaków do gwałtownych reakcji, obrażając ich wierzenia, szydząc ze
świętych sakramentów, kpiąc z Matki Bożej, nie szanując miejsc świętych. I w
gruncie rzeczy o to im albo ich mocodawcom chodzi: by doszło do jakichś aktów
przemocy wobec nich, bo wówczas będą mogli chodzić w glorii męczenników za
sprawę i zamykać usta krytykom, prezentując swoich „poległych”.
Europa stacza się w mrok. Nadzieja jest jeszcze w Polsce, że
oprze się tej nawale, tak jak oparła się w roku 1920. Pozostaje się modlić i
działać, by zbliżająca się okrągła setna rocznica Bitwy Warszawskiej była
jednocześnie nowym ocaleniem Europy przed tą barbarią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz