Właśnie dzisiaj, w Środę Popielcową, mocno uderzyło mnie
zdanie z Ewangelii św. Mateusza przytoczone w książce, którą akurat czytam:
Wtedy wszyscy
uczniowie opuścili Go i uciekli.
Jest to chyba jedno z bardziej wstrząsających zdań w
Ewangelii. Miłość została nagle opuszczona przez wszystkich. Odkupiciel
pozostał zupełnie sam. Jeszcze chwilę temu byli z Nim. Jeszcze minutę – dwie
temu Piotr sięgnął po miecz w Jego obronie. Teraz Chrystus został zupełnie sam
wśród swoich nieprzyjaciół, którym dał się pojmać.
Tak silny był strach, że porzucili Stwórcę. Strach przed
czym? Przed bólem, cierpieniem, śmiercią?
Środa Popielcowa przypomina nam właśnie o śmierci. Każdego
ona czeka, nawet jeśli próbuje to wyprzeć ze świadomości. Może warto się nad tym chwilę zastanowić? Tak silny bywa przed nią lęk, że porzucamy Miłość? Ale
przecież tylko Ona – Słowo Boga może nas ocalić.
Apostołowie „opuścili Go i uciekli”, a powinni byli pobiec,
przylgnąć do Niego! Lecz oni widzieli tylko zbliżającą się śmierć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz