czwartek, 1 lutego 2018

Dokąd zmierza Francja?


To dobre pytanie. Chłopcem do bicia w Europie jest ostatnio głównie Polska, bo... wiadomo: faszyzm czyli „kaczyzm”, zamordyzm, a poza tym... nietolerowanie łgarstw o holokauście. Tymczasem to, co dzieje się we Francji, coraz bardziej zdaje się zmierzać w kierunku „Roku 1984” George’a Orwella. Powolutku, powolutku i w końcu coś, co wydawało się, że upadło w krajach byłego bloku komunistycznego, powróci w innej formie do nas z Zachodu. Zresztą i u nas też się to sączy, jedynie zostało przyhamowane.

Po wprowadzeniu we Francji kar za zniechęcanie do aborcji, teraz zabroniono parlamentarzystom noszenia symboli religijnych. Ot, „państwo świeckie” czyli wolność w ograniczonym zakresie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz