środa, 8 maja 2019

Szkalowanie Matki to wolność artystyczna, ale za „homofobię” – za kratki

Tak można by streścić nową moralność, jaką chcą nam zaserwować w Polsce homoseksualiści i ich zwolennicy, czyli pożyteczni idioci.

Kilka razy już pisałem o tym, że homobolszewia przyniesie nam taką „wolność”, że piekło przy tym zblednie. Ostatnie wydarzenia z bluźnierczymi działaniami homoseksualnego lobby pokazują to wyraźnie i naprawdę trzeba mieć bardzo przyćmiony (a może zaćpany?) umysł, by tego nie zauważyć. Z jednej strony odgrażanie się, że jak homoseksualiści dojdą do władzy, to za „homofobię” będzie grozić więzienie, a z drugiej strony: „hulaj dusza, diabła nie ma”, gdy dotyczy to działań wymierzonych w Kościół katolicki i wiernych tego Kościoła.

Jeśli chodzi o Kościół katolicki, to można sobie kpić, szydzić, opluwać, parodiować, drwić, naigrywać się, szkalować, bluźnić, profanować, urządzać „happeningi” w świątyniach, oblepiać sanktuaria bluźnierczymi plakatami, wystawiać ohydne sztuki z oralnym seksem, wkładać krucyfiks w mocz i robić inne rzeczy przeciwko wierze praktycznie bezkarnie. Taką przynajmniej wizję świata mają dewianci, którzy pragną, by już wkrótce w Polsce nie można było nawet użyć słowa „dewiant”, chyba żeby słowo to odnosiło się szyderczo do wyznawców Chrystusa.

Świat zgłupiał już do tego stopnia, że nawet nie dostrzega, w jakie bagno się w pakował. Nawet w samym Kościele są pożyteczni idioci, którzy bronią tego typu działań „artystycznych”, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia w Polsce. Ciekawe, czy sami byliby szczęśliwi i nie reagowaliby ostro, gdyby ktoś na przykład oblepił ich dom wizerunkiem ich własnej matki w nieprzystojnej pozie albo przedstawionej w sposób, który uznaliby za uwłaczający? Uznaliby to za wyraz wolności artystycznej lub wolności słowa? Machnęliby ręką i nie zawiadomili organów ścigania? Naprawdę?

Jadąc dzisiaj rano autem usłyszałem w lokalnym radiu (którego nazwę litościwie przemilczę) określenie „policja religijna”. Rozumiem, że jeśli ktoś obsmaruje im studio fekaliami, a policja drania złapie, to będziemy mówić: „policja radiowa”? Puknijcie wy się wszyscy, mądrale, solidnie czymś ciężkim w łeb, a może przejrzycie w końcu na oczy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz