czwartek, 9 maja 2019

Lewica i mentalność Kalego

O hipokryzji lewicy można by napisać tomy. Niemal każdy dzień przynosi tego przykłady. Jedne większej, inne mniejszej skali. Zresztą trudno tak naprawdę chyba mówić tu o hipokryzji. Przecież oni nie mają żadnych trwałych punktów odniesienia albo te punkty odniesienia zostają przestawione, jeśli okazuje się, że wadzą w „postępie” lub „Duch Czasu” uzna je za anachroniczne. Jest to raczej mentalność Kalego tak znakomicie opisana przez Henryka Sienkiewicza. Tych ludzi trzeba po prostu albo nawrócić, albo modlić się o ich nawrócenie, jeśli stawiają opór.

Ta mentalność Kalego jest w istocie mentalnością ludzi niedojrzałych, ludzi, którym wszystko się należy, których interesuje jedynie własne „ja”, którzy może mają jakieś instynktowne przejawy dobra lub pozory dobra. Oni może nawet w swej niedojrzałości sądzą, że postępują dobrze, nawet wówczas, kiedy szydzą z tego, co święte dla innych. Może nawet szczerze wierzą w to, co głoszą. Może szczerze sądzą, że ich pomysły przyniosą innym również dobro. Ale w swej dziecinnej naiwności lub głupocie nie widzą, że realizacja ich idiotyzmów może jedynie przynieść zarówno innym, jak i im samym krzywdę. Jak głupiutkie dzieci, dla których raj to stół zastawiony lodami i słodyczami.

Przykład tej mentalności Kalego z dnia dzisiejszego: oto Amnesty International broni bluźnierczej prowokatorki. Amnesty International walczy o „prawa człowieka”. A jakże! Tyle tylko, że walczy o te prawa dość wybiórczo. Nie wszyscy zasługują na to, by załapać się na wsparcie tej organizacji. Wątpię, by na przykład członkowie tej organizacji wstawili się kiedykolwiek za jakimś pro-liferem. Nie sądzę też, by obchodził ich los nienarodzonych dzieci szlachtowanych w sterylnych rzeźniach, które dofinansowywane są z budżetu państwa, czyli z kieszeni podatnika. Ale – żeby podać konkretny przypadek – wystarczy przypomnieć tragiczny los Alfiego Evansa. I reakcję Amnesty International wówczas. Mieli „za mało danych”, by podjąć działanie. Łamano prawo dziecka do życia. Łamano prawo rodziców do opieki nad własnym dzieckiem. A oni mieli „za mało danych”!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz