Pewien członek powiedział dzisiaj w radiu, że obchody siedemdziesiątej rocznicy wybuchu II wojny światowej były sukcesem polskiego rządu. Musiałem mocno trzymać się kierownicy i uważać, by w coś nie przywalić, bo akurat prowadziłem auto. Miałem ochotę się uszczypnąć, by sprawdzić, czy nie jestem w tak zwanej „rzeczywistości wirtualnej”, ale spieszyłem się do pracy, więc lepiej było zachować ostrożność.
I on to tak mówił na trzeźwo! Przynajmniej głos nie sugerował, by miał problemy z golenią prawą lub lewą albo chorował na jakąś egzotyczną chorobę.
Aby ten "sukces" nie poszedł na marne, proponuję, aby polski rząd jak najszybciej przywrócił obiecany festiwal piosenki radzieckiej... tzn. ... rosyjskiej.... eeee... radzieckiej chyba jednak.... albo rosyjskiej może... w każdym razie w Zielonej Górze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz