Pewien dziennik wykazał się niebywałym poczuciem humoru i poinformował o otwarciu „alei ofiar Kaczyńskich”. Ów „błąd w druku” jest szczególnie „zabawny” w kontekście tragedii, której upamiętnienia w rzeczywistości artykuł dotyczył.
Odwiedzając rodziców zrobiłem krótki przegląd kanałów telewizyjnych. Zobaczyłem fragment programu pewnego szołmena. Aktor imitujący chyba jednego z Kaczyńskich opowiadał, jak jego brat przebrał się za rekina i został zgwałcony przez drugiego rekina (rekinnicę?). Normalnie ocierałem łzy z oczu – tak się uśmiałem! Co za wspaniały kawał... tzn. kanał... hm... telewizyjny! Albo raczej szambo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz