Tak, zagłosuję na tych ludzi, którzy obiecają mi, że zlikwidują (i zrobią to!) coś tak durnego, jak tzw. "strefa egzaminacyjna" dla kursów nauki jazdy albo stworzą przynajmniej trzy lub nawet cztery takie strefy w mieście. Do białej gorączki doprawdza mnie i szlag mnie trafia, gdy muszę codziennie pokonywać tor przeszkód w postaci wzmożonego ruchu "eLek" na ulicach i zastanawiać się, jak szybko przeskoczyć blokadę utworzoną przez nie na ulubionych skrzyżowaniach instruktorów nauki jazdy (bo wcale nie egzaminatorów!).
A tym, którzy wymyślili ten idiotyzm nazywany "strefą egzaminacyjną", życzę, by codziennie tkwili w korkach. Zwłaszcza w sztucznych zatorach wywołanych przez początkujących kierowców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz