nie chce mi się pisać.
Wszelkie pogłoski o przebudzeniu narodu po Smoleńsku okazały się przedwczesne.
- Aaaaaa... kotki dwa... – zaśpiewał Kłapouchy nerwowo rozglądając się dookoła, czy nie ujrzy przypadkiem wesoło podskakującego Prosiaczka.
Jednak niepotrzebnie się martwił. Prosiaczek w tym czasie darł koty z Kubusiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz