Jakiś czas temu postanowiłem sprawdzić pocztę w skrzynce e-mail powiązanej z tym kontem i dowiedziałem się, że jakiś stary wpis został ocenzurowany i usunięty. Wpis dotyczył bluźnierczego filmu lub serialu na jednej z platform, ale niestety nie mogę sprawdzić, co wówczas napisałem, bo wpis usunięto. Z całą pewnością nie było to nic obraźliwego. Obraźliwy natomiast był film, gdyż w bluźnierczy sposób przedstawiał postać naszego Pana Jezusa Chrystusa. I tak oto dożyliśmy czasów, gdy obraźliwy jest tekst i godzi w jakieś tam zasady społeczności internetowej, który domaga się szacunku dla wiary katolickiej i Pana Boga. Nie jest natomiast obraźliwy film/serial, który rani wierzących i szydzi z ich wiary.
Wszedłem na ten blog tylko dlatego, że jakiś czas temu otrzymałem powiadomienie, że stare konta na Google będą zamykane. Ponieważ jest tu parę rzeczy, które są dla mnie wciąż cenne, więc postanowiłem na chwilę zajrzeć, by była aktywność i bloga nie skasowano. Przy okazji informuję tych, którzy może tu zawędrują, że BigTech cenzuruje nawet treści sprzed lat. Orwell się kłania.