Ten rok jest jakiś przeklęty. Właśnie dzisiaj dowiedziałem się o tym, że odszedł do Pana Irek Grabowski, polski kompozytor, skrzypek i muzyk jazzowy mieszkający w Katarze. Niedawno odwiedził rodzinę w Polsce. Odszedł, jak się to mówi, w sile wieku, mając w głowie nowe pomysły i projekty, których już nigdy nie zrealizuje. Nie nagra też już więcej płyty, nie zagra koncertu, nie napisze tak przejmującego, pełnego nostalgii, niezwykle pięknego utworu jak „Song of The Blue Tree”.
Kiedyś już ten utwór zamieszczałem. Jak ktoś kiedyś mówił (może wciąż mówi), „rozwala on mnie w nadgarstkach”.
Pamiętajcie o Irku i o modlitwie za Niego i za Jego Rodzinę w tych ciężkich dla nich chwilach. „Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie...”
dziękuję....................................................................
OdpowiedzUsuń