Podjęta przez Sejm uchwała w sprawie ludobójstwa dokonanego
przez Ukraińców na Polakach to dobra, choć spóźniona decyzja. Ale lepiej późno
niż wcale.
Jestem całym sercem za pojednaniem z Ukraińcami, ale trzeba
nazywać rzeczy po imieniu. Nie buduje się przyjaźni na kłamstwie.
Źle to jednak wróży na przyszłość, jeśli banderyzm nie spotyka się z
potępieniem, a nawet cieszy się na Ukrainie pewną popularnością. Pamiętam
wściekłość, jaką czułem idąc ul. Stepana Bandery we Lwowie. W pamięci
przechowuję m.in. wstrząsającą relację mojej cioci, która widziała jako dziecko
zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet z jej wioski, ofiary zbrodniczej, bestialskiej
działalności UPA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz