Te słowa z Ewangelii św. Mateusza nabierają w dzisiejszych czasach nowego znaczenia. Okazuje się bowiem, że przeciwnicy chrześcijaństwa znaleźli „humanitarną” metodę walki z uczniami Chrystusa. Już nie strzelają do nich, nie wieszają ich, nie wysadzają w powietrze kościołów czy cerkwi. Oni po prostu idą przeciwko nim do sądów, broniąc rzekomo w ten sposób „tolerancji” i „wolności”. I tak oto dożyliśmy czasów, gdy wyzwoliwszy się z okowów komunizmu, ponownie jesteśmy świadkami walki o krzyże. Jeszcze nie w Polsce, ale już pewna pani szykuje się do tego, by ponieść kaganiec... tzn. „kaganek oświaty” i w naszym kraju.
Nie chodzi zresztą „tylko” o symbole. Zagrożona jest wolność słowa, swoboda głoszenia własnych poglądów i życia w zgodzie z własnymi przekonaniami. Przykładem w Polsce był kontrowersyjny wyrok w procesie przeciwko „Gościowi Niedzielnemu”. Zdaje się, że jako chrześcijanie możemy sobie tak ogólnie potępiać (przynajmniej jeszcze) aborcję, ale nie mamy już prawa powiedzieć, co myślimy o postępowaniu konkretnej pani Kowalskiej. Batalia przeciwko chrześcijaństwu dopiero się rozkręca. Kolejnym do odstrzału jest red. Terlikowski. Jestem ciekaw, jaki wyrok będzie w tej sprawie, jeśli dojdzie do procesu. I kto będzie następny? Owe 12 tys. sygnatariuszy listu solidarności z ks. Gancarczykiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz