Strony
Strona główna
Mój Shakespeare niewspółczesny
czwartek, 19 listopada 2009
Żółto-czerwono...
było, gdy Kłapouchy wreszcie na chwilę otworzył oko. Potem znowu zasnął. Może zapadł w sen zimowy. Zmęczył się biedaczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz