Oczywiście wszyscy ci, którzy nie wierzą w diabła, czytając
taki tytuł popukają się w głowę. Trudno jednak nie uciec przed taką myślą,
jeśli patrzy się na to, jak wyglądają demonstracje aktywistów i zwolenników
LGBT: bluźnierstwa, profanacje, szyderstwa.
Obnoszą zatem obrzydliwe bluźniercze wizerunki wagin,
penisów, które przedstawione są w taki sposób, by naśladować monstrancję, w
której znajduje się Najświętszy Sakrament. Odprawiają bluźnierczą „mszę” – co
można wprost porównać do tzw. „czarnej mszy”. Kpią z Matki Boskiej poprzez
dekorowanie Jej wizerunku satanistyczną tęczą (jeden z moich znajomych zdziwił
się, gdy mu uświadomiłem, że tęcza na starych obrazach religijnych nie jest
jednak tą samą tęczą, jaką genderowi rewolucjoniści dekorują święte wizerunki i
powiewają na swoich banerach). Do tego mamy jeszcze ataki na księży i kościoły
oraz szydercze parodiowanie strojów duchownych i zakonnic.
A to wszystko dzieje się przy głoszeniu haseł tolerancji,
miłości, poszanowania cudzych poglądów i stylu życia. Politycy i celebryci,
którzy bronią homoseksualnych rewolucjonistów, wydają się tego wszystkiego nie
dostrzegać. Odcinają się co najwyżej od tych ekscesów dopiero po tym, gdy
podniesie się krzyk oburzenia i widzą, że może im to zaszkodzić w popularności.
Z jednej strony można się oburzać i wręcz należy się
oburzać. Z drugiej strony nie trudno patrzeć na tych biednych ludzi z wyrazem
politowania. Kiedy my, katolicy, idziemy w procesji za Najświętszym
Sakramentem, wierzymy, że w tym cieniutkim, białym opłatku jest sam Bóg,
Stwórca wszechświata, rzeczy widzialnych i niewidzialnych. On karmi nas swoim
Ciałem, by dać nam życie wieczne. Homoseksualni rewolucjoniści (za czyim to
podszeptem?) idą za bluźnierczym wizerunkiem, który jest diabelską parodią
Najświętszego Sakramentu, ale jednocześnie określa, co jest dla nich
najważniejsze. A cóż to takiego? Organy płciowe i nic więcej. Coś, co łączy nas
ze zwierzętami. Cóż za upadek!
Tak więc szydząc z Najświętszego Sakramentu ci biedni ludzie
nie widzą, że szydzą również z samych siebie. To nie jest już zapatrzenie we
własny pępek, to zapatrzenie we własne genitalia albo genitalia, a nawet odbyt
tzw. „partnera seksualnego”.
Chrześcijańskie średniowiecze (które dla ludzi
niewykształconych jest symbolem ciemnoty) stworzyło wspaniałą architekturę,
rzeźbę, malarstwo, muzykę, literaturę, filozofię, teologię, logikę... Nietrudno
dopatrzyć się tutaj związku między wiarą tych ludzi a ich kulturą. Jaką kulturę
można zbudować, jeśli w centrum stawia się organ płciowy? Diabeł obiecał
pierwszym ludziom, że będą jak Bóg. Okazało się to w rzeczywistości totalnym upadkiem.
Teraz tym biedakom obiecuje wyzwolenie. Trudno chyba o bardziej nikczemne i
poniżające zniewolenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz