Wyobraźcie sobie taką sytuację: ktoś przychodzi na urodzinową imprezę
osoby, której nie lubi. Próbuje na różne sposoby zakłócić tę uroczystość. W
końcu goście i gospodarz, chcąc bawić się dalej, wzywają policję, bo ten ktoś
nie chce wyjść po dobroci. Niektórzy zostają wytrąceni z równowagi i używają
niecenzuralnych wyrażeń, ale trudno im się dziwić. Bluzgi wprawdzie nie są
godne pochwały, ale w końcu nie każdy ma mocne nerwy. Kiedy wreszcie policja
wyprowadza intruza, wszyscy oddychają z ulgą i bawią się dalej. Następnego dnia
intruz zamieszcza na Tłiterze i innym Fejsbuku komentarz na temat całego
zdarzenia, cytując bluzgi, jakimi został obrzucony, i kąśliwie pisząc o „imprezowiczach”.
A teraz powiedzcie: Co myślicie o pani Joannie
Scheuring-Wielgus i jej zachowaniu w czasie Święta Niepodległości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz