środa, 20 listopada 2019

Homoseksualista bierze na litość

Jeden z otwarcie homoseksualnych posłów pożalił się niedawno, że z sejmowej mównicy musiał wysłuchać o „eksperymentach ideologicznych”, „tradycyjnej rodzinie”, „marginesie” i „arcypolskich wartościach”. A na końcu spytał retorycznie: „Jak myślicie, jak się czuję?”

To typowy chwyt homoseksualistów i nie tylko: Branie na litość i odwoływanie się do uczuć, a nie racji rozumowych. We współczesnej kulturze, być może po części dlatego, że jest ona obrazkowa) dominuje presja emocjonalna zamiast argumentów racjonalnych opartych na logice. Związek dwojga homoseksualistów można w telewizji, w kinie czy teatrze przedstawić jako słodką relację dwojga kochających się „dorosłych” i „odpowiedzialnych”, których na dodatek społeczeństwo nie rozumie i ich prześladuje. Trochę nastrojowej muzyki, odpowiednie światło i ładnie skadrowane plenery, dobra gra aktorska i publika wymięka. Jeśli reżyser takiego widowiska nie zapędzi się w analne szczegóły, co mniej rozgarnięty widz zużyje pudełko chusteczek higienicznych, ocierając łzy wzruszenia.

Tu nie ma mowy o prawdzie i kłamstwie, o prawdziwym dobru i złu. Złe jest jedynie coś, co psuje humor, co burzy sielankę, co podważa czyjeś dobre samopoczucie. Zło istnieje zatem subiektywnie, nie jest obiektywną rzeczywistością. Każdego przecież rani co innego. Zresztą ci sami homoseksualiści i lewacy, którzy oburzają się, że ktoś rani uczucia jakiegoś „geja”, nie mają oporów, by bluzgami i wyzwiskami obrzucać np. katolików, kpiąc jednocześnie z ich sakramentów, obelżywie odnosząc się do Eucharystii, sugerując perwersyjne upodobania księży.

By uświadomić sobie na czym polega ta socjotechnika, której głównym narzędziem jest manipulacja uczuciami, wyobraźmy sobie złodzieja, który żali się, że np. z mównicy sejmowej słyszał o „państwie prawa”, o „poszanowaniu siódmego przykazania”, o „braku tolerancji dla łamania przepisów kodeksu karnego”, o „marginesie społecznym”, o „wypaczonej moralności, która akceptuje kradzież pierwszego miliona”. A na końcu ów złodziej pyta: „Jak myślicie, jak się czuję?”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz