Wyobraźcie sobie, Drodzy Państwo, że oto mamy taką sytuację
z alternatywnej rzeczywistości: były nazista, który przesłużył w partii
hitlerowskiej około ćwierć wieku i opuścił ją dopiero wówczas, gdy III Rzesza
runęła, poucza młodego dziennikarza, że byłby znakomitym propagandzistą w
czasach, gdy władzę w Niemczech sprawował Hitler. „No ale ma fart, trafił mu
się PiS, bo inaczej klepałby biedę”.
Przepraszam, to nie alternatywna rzeczywistość. To nasza rzeczywistość. Różnica jest tylko taka, że nie chodzi o NSDAP, ale o PZPR.
Takie są skutki nierozliczenia byłej komunistycznej nomenklatury i zakazu
piastowania wysokich stanowisk państwowych przez ten mikroelement. Oni nie mają
żadnego wstydu i żadnego charakteru. A przy okazji całkiem dobrze im się żyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz