Emocje wokół wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej już chyba
ucichły kompletnie. O samej puszczy pewnie żaden obrońca środowiska już pewnie
nie pamięta, zajęty innymi tematami i przykuwaniem się do kominów lub robieniem
spektakularnych akcji.
Tymczasem tekst opublikowany jeszcze w marcu 2019 roku
przedstawia całą sytuację w dość dramatycznym świetle. Według informacji z
tamtego okresu 25 procent świerków w Puszczy Białowieskiej była już martwa. Jak
jest dzisiaj? Czy zniszczenia w puszczy postąpiły dalej? Ktoś się tym
interesuje? Ktoś demonstruje, informuje, przejmuje się jeszcze?
Działacze ekologiczni skompromitowali się dokumentnie, gdy
doszło do awarii oczyszczalni ścieków w Warszawie. Tamta awaria pokazała, że
ich cele są ściśle polityczne i powiązane z określonymi środowiskami. Trudno
przecież uznać, że naprawdę zależy im na przyrodzie, skoro milczeli. Przy tym
wszystkim nasuwa się pytanie o źródła finansowania organizacji ekologicznych w
Polsce i to, kto za nimi tak naprawdę stoi.
Tymczasem proponuję sobie przypomnieć wyżej wspomniany tekst
pt. „Sukces ekologów: Puszcza ginie i już się nie odrodzi”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz