Czasami na różnych portalach pojawia się komunikat od
któregoś z uczestników dyskusji: „Nie karmić trolla!” Chodzi generalnie o to,
by nie odpowiadać na zaczepki kogoś, kto nie respektuje zasad kulturalnej
dyskusji, a ma na celu jedynie jątrzenie i wywoływanie wściekłej reakcji. Nie
odpowiadanie na zaczepki „trolla” ma go zniechęcić do zamieszczania kolejnych
wpisów, bo przecież nie o brak reakcji mu chodzi, ale o rozwścieczenie innych
komentatorów. Jeśli więc nikt nie będzie go dostrzegał, jest szansa, że
przestanie swoje chamskie wpisy zamieszczać.
Do sejmu dostała się pani, która mimo protestów z powodu
swoich chamskich występów pozostała na liście kandydatów KO. Było w zasadzie
wiadomo od samego początku, że nikt tej pani nie usunie, bo zamiarem jest
wprowadzenie do Sejmu Sztukmistrza z Lublina w spódnicy, który będzie
prowokował Prezesa do jakiejś wściekłej reakcji w podobny sposób, w jaki robią
to trolle na różnych forach internetowych. Pani ta zresztą (cały czas się
zastanawiam, czy można ją w ogóle określać „panią”) zdążyła jeszcze przed
wejściem do Sejmu wytrącić z równowagi osoby zasłużone dla polskiej kultury.
Okazuje się, że pani ta (albo czymkolwiek ona jest) święci
triumfy nie tylko wśród elektoratu o niskim poziomie moralnym, ale również na
prawicowych portalach i forach internetowych. Oto np. „prawicowa” telewizja
puszcza w całości jej filmik. Oto ktoś ze zwolenników PiS-u zamieszcza w
całości jej produkt medialny i pyta retorycznie, kto mógł w ogóle na kogoś
takiego zagłosować. Oto „konserwatywny” tygodnik na swoim portalu publikuje w
całości jej „szoł”, a jakby ktoś nie potrafił zrozumieć albo nie chciał
oglądać, co ta pani powiedziała, to jeszcze poniżej otrzymujemy streszczenie
tego nagrania. Pytanie: Po co?
Przecież wiadomo, że im więcej reakcji, tym większy bodziec
dla tej pani do dalszego działania. Z immunitetem będzie mogła sobie poszaleć
nawet jeszcze bardziej. Pojawi się więcej nagrań, a mównica sejmowa pewnie też
stanie się dla niej okazją do kolejnych chamskich wystąpień. A i jeszcze do
tego dojdą rozliczne wywiady, w których będzie mogła zatruwać atmosferę dalej.
Być może ta pani nie zdaje sobie sprawy z tego, że jakiś
wytrącony z równowagi człowiek może jej w końcu rozbić butelkę na głowie albo
walnąć w nią kamieniem. Z pewnością jednak biorą to pod uwagę jej mocodawcy –
ci, którzy dopuścili, by w ogóle zaistniała w polityce. Jeśli poleje się krew,
to dla nich tym lepiej – będzie można obsmarować przeciwnika, bo przecież ta
pani tylko uprawia „satyrę”, a jakiś zwolennik PiS-u okaże się zwykłym
brutalnym bandytą oraz ponurakiem, który nie docenia „sztuki” i „zdrowego
śmiechu”.
Dlatego, by uniknąć jakiegoś nieszczęścia po jednej czy po drugiej stronie, dobrze radzę: Nie
karmcie trolla!
Aha! I nie porównujcie tej pani do Grzegorza Brauna. Ona mu
poziomem wykształcenia, wiedzy i intelektu nawet do pięt nie dorasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz