Powrót półkowników, czyli System kontratakuje
Młodszym, a może niezorientowanym, czytelnikom wyjaśniam od razu, że w tytule nie ma błędu. „Półkownikiem” określano w czasach PRL-u film lub program telewizyjny, który ze względu na swoją nieprawomyślność lądował na półce (stąd jego nazwa), a jego emisję przesuwano ad Calendas Graecas. Gdzieżbym ja przypuszczał, że w czasach wolnej Polski dożyję chwili powrotu półkowników! Choć może nie powinienem się dziwić, bo już takie hece się zdarzały. Wystarczy wspomnieć nie tak dawny przykład filmu Grzegorza Brauna „Plusy dodatnie, plusy ujemne”.
Zdaje się, że mamy oto kolejnego półkownika – serię programów zatytułowanych „System 09”, której miał towarzyszyć również cykl artykułów zamieszczanych na łamach „Rzeczpospolitej”. Wyświetlono pierwszy odcinek i... dalszą emisję przesunięto na marzec. Można podejrzewać, że w marcu dalszej serii nie zobaczymy. Nie będę się na ten bulwersujący temat rozwodził, bo więcej informacji można znaleźć na stronach internetowych „44/Czterdzieści i Cztery” oraz „Frondy”.
Wygląda na to, że to nie jedyny symptom tego, iż dzieje się coś niepokojącego. Wystarczy wymienić kilka ostatnich:
Oto niedawno legenda Solidarności ogłosiła, że należy postawić pomnik nie Ronaldowi Reaganowi, ale raczej zwykłemu sprzedawczykowi, kapuśowi i zdrajcy w jednym.
Oto grupa intelektualistów, z których część zapisała piękną kartę w walce o wolność słowa, opowiedziała się w kuriozalnym liście zatytułowanym „Przeciw kłamstwu” de facto przeciw... wolności słowa właśnie.
Oto pewien naukowiec nie może zrobić habilitacji, bo naraził się antylustracyjnemu lobby.
Młodszym, a może niezorientowanym, czytelnikom wyjaśniam od razu, że w tytule nie ma błędu. „Półkownikiem” określano w czasach PRL-u film lub program telewizyjny, który ze względu na swoją nieprawomyślność lądował na półce (stąd jego nazwa), a jego emisję przesuwano ad Calendas Graecas. Gdzieżbym ja przypuszczał, że w czasach wolnej Polski dożyję chwili powrotu półkowników! Choć może nie powinienem się dziwić, bo już takie hece się zdarzały. Wystarczy wspomnieć nie tak dawny przykład filmu Grzegorza Brauna „Plusy dodatnie, plusy ujemne”.
Zdaje się, że mamy oto kolejnego półkownika – serię programów zatytułowanych „System 09”, której miał towarzyszyć również cykl artykułów zamieszczanych na łamach „Rzeczpospolitej”. Wyświetlono pierwszy odcinek i... dalszą emisję przesunięto na marzec. Można podejrzewać, że w marcu dalszej serii nie zobaczymy. Nie będę się na ten bulwersujący temat rozwodził, bo więcej informacji można znaleźć na stronach internetowych „44/Czterdzieści i Cztery” oraz „Frondy”.
Wygląda na to, że to nie jedyny symptom tego, iż dzieje się coś niepokojącego. Wystarczy wymienić kilka ostatnich:
Oto niedawno legenda Solidarności ogłosiła, że należy postawić pomnik nie Ronaldowi Reaganowi, ale raczej zwykłemu sprzedawczykowi, kapuśowi i zdrajcy w jednym.
Oto grupa intelektualistów, z których część zapisała piękną kartę w walce o wolność słowa, opowiedziała się w kuriozalnym liście zatytułowanym „Przeciw kłamstwu” de facto przeciw... wolności słowa właśnie.
Oto pewien naukowiec nie może zrobić habilitacji, bo naraził się antylustracyjnemu lobby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz