W czasach, kiedy wielkie korporacje przejęły rolę kapłanów i
uczą nas tolerancji i miłości do inności, cenzurują i karzą za niepoprawne
myśli, muzycy zajmują się polityką. Bono, gwiazdka muzyki pop, od dawna
angażuje się w politykę i różnego rodzaju działalność charytatywną. Ma
pieniądze, to kto mu zabroni?
Bono to ten sam łobuz, który poparł głosowanie za uchyleniem
zakazu aborcji w Irlandii. Autor wzruszających piosenek o miłości poparł
barbarzyńskie prawo dopuszczające mordowanie najbardziej niewinnych i
bezbronnych z istot ludzkich. To wszystko oczywiście „in the name of love”, a
jakże inaczej!
Teraz Bono postanowił pomóc Europie i Afryce, a także... Polsce. Widać, że bardzo na sercu leży mu Konstytucja. Strach się bać
normalnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz