Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował decyzję
prezydenta Gniezna, który zakazał wszystkich demonstracji zaplanowanych na
sobotę 13 kwietnia. Jak podają media, miało się w tym dniu odbyć w Gnieźnie aż
18 demonstracji, w tym po raz pierwszy 2 tzw. „marsze równości” propagujące
homoseksualizm, czyli tak zwane LGBT-coś-tam. Pozostałe to kontrmanifestacje.
Prezydent Gniezna, który należy do Platformy Obywatelskiej,
stwierdził, że wszystkie te demonstracje zagrażają bezpieczeństwu w mieście i
przy okazji mogłyby spowodować problemy komunikacyjne. O moralności, jeśli
dobrze się zorientowałem, akurat nie było mowy. A chyba włodarzom miasta
powinno też na tym zależeć, by dziatwa szkolna nie była narażona na
homopropagandę.
Portal PCh24.pl przypomniał, że Adam Bodnar nie był tak
gorliwy, by bronić prawa narodowców i zwykłych obywateli, którzy chcieli
świętować 11 listopada w Warszawie i we Wrocławiu. Pytanie więc, czyich praw
rzecznikiem jest tak naprawdę Adam Bodnar? Mi się wydaje, że po prostu jest
Rzecznikiem Praw Niektórych. Zwłaszcza tych, którzy stroją się w tęczowe piórka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz