Kiedy przeczytałem o kolejnym ataku nożownika w Polsce, w
pewnym momencie przemknęło mi przez myśl, że to może jakiś głupi żart
primaaprilisowy. Ale szybko oddaliłem taką myśl.
Przed napisaniem tekstu szybko rzuciłem okiem na główne
portale informacyjne. Nigdzie wiadomość o nożowniku z Siedlec nie była na
pierwszym miejscu. Mówię o mediach głównego ścieku. Na jednym z portali na
przykład na pierwszym miejscu znalazła się wieść o spaleniu literatury
ezoterycznej w Gdańsku. To dziennikarzy tego portalu w dniu dzisiejszym
oburzyło najbardziej.
Żadnych słów oburzenia czołowych polityków, które by
wyeksponowano wielką czarną czcionką na czołowym miejscu. Nic o organizacji
milczącego protestu. Żadnych wypowiedzi o sprzeciwie wobec mowy nienawiści.
Nikt nie wskazuje oskarżycielskim palcem na media, które rzekomo są winne. Nie
przemawia oskarżycielskim tonem ani szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Przemocy, ani ostro nie wypowiada się „Król Europy”. Nikt nie pędzi do
Brukseli, by przy fleszach opowiadać o tym, jaka to duszna atmosfera panuje w
Polsce. Nikt nie proponuje miejsca na listach wyborczych. Cisza.
Czy to dlatego, że ugodzono nożem polityka wspieranego przez
rządzącą koalicję? Głupio pytam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz