Nie słabną echa i komentarze związane z niedawnymwystawieniem skandalicznego przedstawienia na podstawie baśni Jaś i Małgosia.
Znany i ceniony profesor literatury porównawczej Stephen Faketeacher z
amerykańskiego Uniwersytetu Harbarda skrytykował w rozmowie z portalem „Odd and
Unbelievable News” tę znaną na świecie baśń.
„Znamy jedynie oficjalną wersję dzieci – powiedział w
rozmowie z tym renomowanym portalem. – Ale jak naprawdę rozegrała się ta
historia? Wygląda na to, że popełniono straszliwą i niewyobrażalną w swym
okrucieństwie zbrodnię na emerytce Babci Jadze, która dorabiała sobie do lichej
emerytury wypiekiem pierników i sprzedażą leczniczych ziół”.
Dalej profesor Faketeacher powołując się na znane
powiedzenie, że historię piszą zwycięzcy, stwierdza: „Wszelkie dostępne dowody,
które dzieci starały się starannie zatrzeć – niewykluczone, że przy pomocy
swoich rodziców – wskazują na to, że oficjalna wersja jest nie tylko niewiarygodna,
ale sfabrykowana, by przykryć tę potworną zbrodnię. Najprawdopodobniej
prawdziwa wersja wydarzeń wyglądała następująco: dzieci, które albo przez swoją
nieodpowiedzialność, albo nieodpowiedzialność rodziców zgubiły się w lesie, dotarły
do domku staruszki i podkradły pierniki, by zaspokoić głód. Bacia Jaga
przygotowała te pierniki na sprzedaż i w ten sposób dzieci pozbawiły ją
dodatkowych środków utrzymania. Babcia Jaga postanowiła mimo wszystko pomóc
dzieciom, ale by nauczyć je szacunku do pracy i cudzej własności,
prawdopodobnie zleciła im wykonanie drobnych prac domowych, jednocześnie
szukając sposobu oddania dzieci rodzicom. Jako uboga emerytka nie miała
stosownego transportu, a wędrówka przez las z dwójką dzieci byłaby dla niej
zbyt uciążliwa. Postanowiła więc poczekać, aż nadarzy się okazja i będzie mogła
odesłać dzieci pod odpowiednią opieką do domu”.
„Wersja o patyczku, który Jaś pokazywał Babci Jadze zamiast
swojego paluszka – dodaje profesor – jest tak absurdalna, że dziwne, iż nikt do
tej pory nie podważył jej wiarygodności. Uwierzono wersji dzieci jakoby Babcia
Jaga była rzekomą kanibalką, która zamierzała upiec Jasia i zjeść go! Wygląda
na to, że kiedy w nocy Babcia Jaga zasnęła znużona emocjami dnia, dzieci
zamordowały staruszkę, a dla zatarcia śladów jej zwłoki wrzuciły do pieca.
Zagarnąwszy nieliczne kosztowności emerytki, wróciły do domu”.
Profesor Faketeacher wskazuje na spore nieścisłości i
niespójności w wersji dzieci, którym jednak uwierzono, nie próbując
zweryfikować w żaden sposób ich opowieści. „To nie pierwsza taka historia,
którą przyjęto bez zastrzeżeń – odpowiada dziennikarzowi portalu „Odd and
Unbelievable News”. – Weźmy choćby legendę o Minotaurze! Uczyniono z niego
bestię, a był najprawdopodobniej dzieckiem o specyficznej urodzie, które
Tezeusz zamordował z zimną krwią ze wstrętu dla jego odmienności. Potem przy
pomocy Ariadny, która była jego wspólniczką w zbrodni, upowszechnił zmyśloną
historię o jego rzekomym okrucieństwie. Uwierzono pięknemu królewiczowi i
księżniczce. Nikt nawet nie myślał, by dochodzić prawdy!”
Profesor Faketeacher stwierdził, że promocja przemocy w
baśniach i legendach służy jedynie eskalacji brutalizacji życia publicznego i
upowszechniania się skandalicznych stereotypów, „także dotyczących mniejszości
seksualnych lub rasowych”. Zdaniem wybitnego znawcy literatury należałoby takie
opowieści wyeliminować z bibliotek i czytelni i starannie weryfikować treści
podawane dzieciom.
W sprawie skandalicznego przedstawienia zabrał głos członek
rządzącej partii, Achim Rudziński, który stwierdził m.in.: „Nie da się obronić
palenia czarownic! Ten zwyczaj jest barbarzyński. Trzeba takie baśnie wyrzucić
na śmietnik historii w imię rozsądku. Emerytki też mają prawo do życia”.
Prokuratura już wszczęła śledztwo i przesłuchane zostały
przedszkolanki, które wystawiły skandaliczne przedstawienie. Policja
zabezpieczyła ślady w postaci kostiumów, scenariusza oraz zdjęć, które będą
stanowić dowody w sprawie.
Tymczasem członkowie opozycji próbują w bezrozumny sposób
bronić prawa dzieci do oglądania i czytania okrutnych baśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz