środa, 3 kwietnia 2019

Antyaborcyjny film fabularny już w kinach

Jeszcze nie w Polsce, ale już w Stanach. Nie wiem, czy Unplanned okaże się dobrym filmem. Kiedyś wypowiadałem się na tym blogu pozytywnie o filmie Bóg nie umarł (który promowano wówczas w Polsce jako Dowód wiary), aczkolwiek zwracałem przy tym uwagę na nierówności tego dzieła. Unplanned to film tej samej wytwórni i w reżyserii autorów scenariusza do Bóg nie umarł, a dotyczy tym razem problemu aborcji i – jak można sądzić z recenzji – nie unika drastycznych scen. Całość została oparta na książce Abby Johnson, która opisała w niej swoje doświadczenia pracy w klinice aborcyjnej Planned Parenthood w Teksasie, której była dyrektorem. Abby Johnson, asystując przy aborcji, która wyjątkowo była wykonana przy pomocy ultrasonografu, zrozumiała, że tak naprawdę jest współuczestniczką zabójstwa. Ów wstrząs zmienił jej drogę życiową i wprowadził na ścieżkę obrony życia nienarodzonych.


Wiemy już, że film Cary Solomona i Chucka Konzelmana odniósł sukces w weekend otwarcia w Stanach. Są także pierwsze recenzje. Z tego, co udało mi się przeczytać, wnioskuję, że film prawdopodobnie ma podobne wady, jakie miał omawiany przeze mnie film Bóg nie umarł. Kiedy czytałem informacje o Unplanned, pomyślałem sobie, że szkoda, iż do tej pory takiego filmu nie wyprodukowała jakaś katolicka wytwórnia (jeśli w ogóle takowa istnieje). Chciałoby się, żeby powstało coś w rodzaju katolickiego Hollywood, które produkowałoby takich filmów dziesiątki i bez sentymentalnej, uczuciowej otoczki filmów protestanckich, ale z mocnym przesłaniem. To, że takiego katolickiego Hollywood do tej pory nie ma, świadczy tylko o tym, że te worki pieniędzy, którymi w razie potrzeby sypią księża biskupi, to mit. Cóż bowiem prostszego by było, jak stworzyć za te worki mamony taką wytwórnię i obsypać honorariami najlepszych aktorów, by przynosili jej krociowe zyski, a więc coraz więcej worków pobrzękujących ciężkim groszem?

Po polsku o filmie można poczytać tutaj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz