Dwa skandale z tego tygodnia.
Przy okazji się okazuje, że lider tego „kościoła”, który
molestuje nas co roku „dobroczynnością”, nie jest niczemu winny, bo „każdy z
organizatorów (...) działa we własnym imieniu”. Jeśli więc następnym razem
odbędzie się tzw. „drag queen reading” dla dzieci lub czarna msza z profanacją
Najświętszego Sakramentu, to również można będzie się wykpić, że „każdy działa
we własnym imieniu”. A przy okazji dodać, że np. w Stanach Zjednoczonych uznano
oficjalnie Świątynię Szatana za „kościół” i wyrazić nadzieję, że już wkrótce w
Polsce będzie można uczestniczyć w jego diabelskich obrzędach legalnie i z otwartą
przyłbicą.
Drugi skandal to głosowanie nad rezolucją, w której
europarlamentarzyści skrytykowali Polskę i Węgry za rzekome „łamanie
praworządności”. Rezolucję poparła także część polskich posłów. Tutaj szkoda słów. Wystarczy jedno: Targowica. I należy sobie dobrze
zapamiętać te nazwiska: Adamowicz, Arłukowicz, Frankowski, Halicki, Hetman, Hübner, Jarubas, Kalinowski, Kopacz, Lewandowski, Łukaciejewska, Sikorski, Thun und Hohenstein, Belka, Cimoszewicz, Spurek, Miller.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz